środa, 19 sierpnia 2015

Wprowadzenie, czyli... Nowe Stado

    Szłam niepewnie rozglądając się na wszystkie strony. Słyszałam i czułam każdy ruch w krzakach. Chodziłam po calutkiej sawannie, jednak nic nie dotarło do moich uszu ani nosa. Wtedy wyczułam zapach świeżej krwi. Lubiłam go. W byłym stadzie ciągle go czułam. Weszłam na nieznane tereny. Unosił się tam zapach stęchlizny i znanej mi, czerwonej substancji. Pobiegłam za smużką krwi widniejącą na ziemi. Gdy dotarłam na miejsce znalazłam lwa... krwawiącego lwa. Był on szary z czarną grzywą. Nie znałam litości dla umierającego osobnika. Uniosłam swoją łapę i... dobiłam go.
Matku, chyba przesadziłam 
Wtedy zobaczyłam na jego łapie znak słońca. Zabiłam jednego z mojego stada! Nie byłam już normalną lwicą, stałam się morderczynią! 
    Uciekłam z miejsca zbrodni, usiadłam na środku sawanny i schowałam oczy w łapach. Wtedy usłyszałam ryki. Czyżbym się przesłyszała? Wtedy zauważyłam stado antylop.
     "Nareszcie..." - pomyślałam. Wtedy zauważyłam lwice pędzące za zwierzętami. Postanowiłam dołączyć się do ogonka. Wbiegłam w środek i od razu zostałam wypchnięta przez szarą lwicę. Warknęłam i pobiegłam w stronę wielkiego głazu. Nieopodal zauważyłam jaskinię. Weszłam do niej i położyłam się. Postanowiłam przeczekać noc w grocie, no bo gdzie indziej? 
Następnego dnia 
Obudziłam się dość wcześnie. Na nogi postawił mnie donośny ryk. No właśnie, ryk ale kogo? Postanowiłam sprawdzić. Wystawiłam łeb z jaskini i rozejrzałam się. Wyszłam i ku swojemu zdziwieniu ujrzałam piękną skałę. Zaczęłam iść w jej kierunku. Wspięłam się po kamiennych schodkach. Nagle zobaczyłam brązowego lwa. Był silnie umięśniony i wpatrywał się we mnie z ciekawością.
   - Kim jesteś? - Głos miał melodyjny i ciepły. Otrząsnęłam się z zaskoczenia i rzekłam:
   - Jestem Kavana. Pochodzę z Ziemi Słońca. - Lew gestem zaprosił mnie do jaskini, a ja tam weszłam. Postanowiłam tu zostać.   
    Niespodziewanie z mojej łapy wystrzelił promień złotego światła. 
   "No tak " - pomyślałam. Byłam magiczna, a oni nie. Postanowiłam to zachować w tajemnicy. Nikt o tym nie mógł się dowiedzieć.
_____________________________________________________________________________
No wyszło jak wyszło, boże  krótkie za krótkie! Przesadziłam chyba z tą krwią, kurcze ale ten post wydaje mi się strasznie krótki. Kohu Kohu, mam nadzieję że Twój post będzie sensowniejszy niż to coś.

2 komentarze:

  1. Bardzo ładny początek. Taki... mroczny! To dobrze :D Wcale nie przesadziłaś z tą krwią, jest ślicznie. ^-^ No i w końcu to wstęp, a wstępy właśnie są krótkie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może według Ciebie nie przesądziła ale według mnie tak dzieci jak to widzą to się boją

      Usuń